Wtorkowy poranek. Szykujesz dzieciakom śniadanie, pies kręci się po kuchni w nadziei, że coś spadnie ze stołu, córka mocuje się z guzikami niebieskiego sweterka. Stół upstrzony plamami kakao stoi w samym centrum wydarzeń. Wokół porozrzucane zabawki, nadgryzione jabłko, słychać głosy i śmiech, panuje pośpiech. Za chwilę wyjdziecie z domu, pędząc do swoich spraw. Za chwilę zorientujesz się, że ten zwykły poranek stał się wspomnieniem. I choć przed Tobą jeszcze tysiące podobnych poranków, popołudni i wieczorów, to właśnie do tego konkretnego możesz wrócić w kilka chwil. Jak? Przez reportaż rodzinny.
Małe momenty dziś, wielkie wspomnienia jutro
Zdjęcia. Z pewnością masz ich dziesiątki, może nawet setki. W telefonie, na komputerze, na Instagramie. A gdyby tak pewnego dnia sięgnąć po zupełnie inne zdjęcia? Wyjąć je z pięknego pudełka, poczuć w rękach papier, jego zapach. Zatrzymać wzrok na zdjęciach tak prawdziwych jak plama po zupie na bluzce Twojego dziecka. Pisząc to, mam na myśli zdjęcia niepozowane, które pokazują Ciebie i Twoich najbliższych w pozornie zwykły dzień… Oto magia, jaką kryje w sobie rodzinna fotografia dokumentalna – magia najprawdziwszych zdjęć.
Zajmuję się reportażem rodzinnym, bo wiem, że kiedy tęsknimy za przeszłością, to najczęściej właśnie za takimi zwykłymi momentami. Pamiętam ulubioną bluzkę mojej mamy. Codzienną drogę do podstawówki. Wygłupy z bratem. Jeśli miałabym dziś wrócić do przeszłości, to wybrałabym taki normalny dzień.

Czyste emocje bez pozowania
W świecie pełnym zdjęć, w czasach, gdy otaczają nas tysiące obrazów, naturalność jest coraz bardziej w cenie. Reportaż rodzinny jest idealnym sposobem na to, by ją pokazać i utrwalić. Na czym to polega? Przez kilka godzin staję się dyskretnym świadkiem Waszej codzienności. Jedyne, co musicie robić, to po prostu… być sobą. Bez pozowania, bez ustawiania się przed obiektywem i zamartwiania „czy na pewno dobrze wyjdę na zdjęciach”.
W ciągu tych kilku godzin zapisują się emocje. Wszystkie. Jest tu przestrzeń na śmiech, ale i łzy rozpędzonego kilkulatka nad rozbitym kolanem. Zamyślona mina Twojej córki w drodze powrotnej ze szkoły, zabawy dzieciaków w pokoju obok czy rytuał wieczornego czytania – takie chwile rejestruję, patrząc przez obiektyw, nie ingerując zupełnie w to, co robicie.
Zwyczajny dzień z fotografem u boku
Reportaż rodzinny ma jeszcze jedną ważną zaletę – na zdjęciach jesteście wszyscy. Pewnie lubisz robić zdjęcia swoim dzieciom. Pomyśl, na ilu z nich jesteście razem? Jak często udaje Ci się uchwycić moment wspólnej zabawy, gotowania w kuchni czy kilku chwil lenistwa na kanapie?

Dzięki reportażowi rodzinnemu możesz mieć fantastyczne zdjęcia, nie myśląc o nich, nie poświęcając im uwagi. Wiem, pewnie zastanawiasz się, jak to jest spędzić zwyczajny dzień z fotografem u boku. Słyszeć spust migawki w najróżniejszych momentach. Zapewniam Cię, że to łatwiejsze niż myślisz. Mam zdolności kameleona 🙂 Wtapiam się w otoczenie i totalnie dostosowuję do rytmu Twojej rodziny. Nawet nie wiesz, kiedy przestaniecie mnie zauważać.
Prawdziwe chwile zatrzymane na zdjęciach
Uwielbiam robić zdjęcia rodzinne! Każde zdjęcie to historia, emocje, relacje. W zwykłym dniu jest ich pod dostatkiem, tylko rozpędzeni nie zawsze to dostrzegamy. Kilka godzin zwykłego poniedziałku czy czwartku mieści w sobie żywioł, spontaniczność, ale i momenty refleksji czy rytuałów. Jeszcze więcej dzieje się, gdy w takim dniu towarzyszą Wam dziadkowie czy przyjaciele. Bywa, że po latach chcemy wrócić do takich chwil, szukamy zdjęć, pamiątek i żałujemy, że wtedy o nie zadbaliśmy.
“Jeżeli myślisz że zdjęcia są nieważne. Poczekaj aż zostaną Ci tylko one.”
Uwiecznię zwyczajny dzień z obowiązkami w tle, ale i zwariowaną sobotę, a nawet wakacje pod palmami. To Ty decydujesz, które momenty chcesz utrwalić, a ja z wielką przyjemnością to zrobię! Miejsce ma tutaj drugorzędne znaczenie. Podróże są ważnym elementem mojego życia – robię zdjęcia w Polsce, Hiszpanii i innych miejscach na świecie.
Dziś to tylko zdjęcia, ale w przyszłości…
Rodzinna fotografia dokumentalna jest jak wino – jej wartość rośnie z czasem. Wyświechtane zdanie: „Dzieci tak szybko rosną” jest do bólu prawdziwe. Wszyscy o tym wiemy, ale na co dzień nie zaprzątamy sobie tym głowy. Dziś to wydaje się odległe, ale za kilkanaście lat będziesz w innym momencie życia. Może się przeprowadzisz, a dzieciaki wyjadą na studia? Fajnie będzie wtedy powrócić do wtorkowego poranka. Spojrzeć na łobuzerski uśmiech syna, rozpędzoną córkę w drodze do przedszkola.

Prawdziwe chwile zatrzymane na zdjęciach mają tę niezwykłą moc, że uruchamiają niesamowite pokłady pamięci. Nagle wracasz w to miejsce. Przypominasz sobie, co jedliście, jaka muzyka leciała w tle i jaką historię opowiedziała Twoja córka, wybiegając z przedszkola. Takie fotografie są też wspaniałą pamiątką dla dzieci. Jeśli i Tobie zdarzyło się przekopywać rodzinne albumy w poszukiwaniu zdjęć innych niż ze szkoły czy Gwiazdki, to na pewno wiesz, o czym mówię. Pojedyncze, znalezione fotografie z młodszym bratem czy raczkującą córką stają się skarbami na wagę złota.
Dziś, w wirze rozpędzonej codzienności, zatrzymaj się na chwilę i zastanów się nad tym, jak zachować jej kawałki na później. Reportaż rodzinny jest niezwykłym kluczem do przeszłości, cennym dla Ciebie i Twoich bliskich. Jego zadaniem jest uchwycić Twoje „tu i teraz” po to, byś w pewne deszczowe popołudnie w 2043 mogła do niego powrócić.
To co, kiedy możemy zaczynać?